poniedziałek, 11 listopada 2013

Dobranoc Polsko.

Chwilę przed czternastą wyszłam dzisiaj z mieszkania. Na ulicach prawie pusto, kilkadziesiąt osób na rynku, na plantach spaceruje garstka starszych ludzi i rodzin z małymi dziećmi. Machają mini flagami albo mają przypięte biało-czerwone kotyliony. Zresztą co to za nowa moda? Czy to jakaś wczorajsza tradycja? Czy tylko ja nie wiem o co chodzi? Kotylion kojarzył mi się z Francją albo wyborami prezydenckimi w USA, ale nie z nami. Zgoglowałam kotyliony i ku mojemu zdziwieniu wyskoczył Bronisław i jemu podobni publiczni. Nie jestem frajer i wiem, że coś jest nie tak z tym kotylionem. Goglowałam kotyliona około tygodnia temu przy okazji szukania pracy (dość skomplikowane) i jestem totalnie przekonana, że większość z nich nie była taka polska. Podpowiedzi google:
- Jak zrobić kotylion (oczywiście, że biało-czerwony)
- Kotylion na 11 listopada
- Kotylion Polski

Każdy może zrobić swój kotylion. /zdj. wp.pl

Uważam to wszystko za podejrzane i muszę dowiedzieć się skąd pochodzą te 'polskie' kotyliony.

11 listopada to taki wyjątkowy dzień w roku, kiedy normalny obywatel nie cieszy się, że rocznica odzyskania niepodległości, nie jest dumny. Normalny obywatel odczuwa wstyd. Ja dzisiaj ucieszyłam się tylko z tego, że nie mam TV, że nie czytałam newsów w internecie. Miałam całkiem miły dzień, do wieczora. Godzinę temu dowiedziałam się, że marsze 'polskości' (już dawno polskość to buraczność), że polacy przez bardzo małe p palą wszystko, co niepolskie. Robią syf pod ambasadą, palą samochody, atakują strażaków gaszących tęczę na pl. Zbawiciela.
Powstała by być ozdobą, płonęła jako symbol. Totalnie fuj.
 
zdj. wawalove.pl










W Krakowie nuda. Na mieście byłam godzinę, więc akurat niczego ciekawego nie widziałam. Popołudniu myślałam, że sąsiedzi urządzają imprezę, ale z internetów dowiedziałam się, że na pl. Matejki było lepsze party. Atrakcją wieczoru było spalenie flagi UE (pewnie przy dźwiękach Roty). A pod Wawelem Jarosław prawie został nowym moherowym królem polski.

kibole vs. policja
narodowcy vs. anarchiści
Polacy vs. polaczki cebulaczki
geje & żydzi vs. reszta świata
wisła vs. cracovia

Mam tego totalnie dość! To jest tak nie do ogarnięcia dla mnie. Nie chcę żyć w tym nudnym, smutnym kraju, zawiścią i nienawiścią płynącym.

Każdy przeciwko każdemu. Szkoda, że nie mamy święta zjednoczenia. Mogłoby przejąć dzisiejszą datę. Mrożek nie żyje, ale absurd ma się dobrze.
Sorry Polsko, masz brzydkie dzieci.